adambany adambany
3139
BLOG

Brytyjski przykład, czyli absurd umów śmieciowych

adambany adambany Gospodarka Obserwuj notkę 83

Pracodawca nie musi podpisywać z pracownikiem umowy o pracę niezależnie jak długo ten dla niego pracuje. Może zwolnić pracownika z dnia na dzień i nie musi płacić mu odprawy o ile ten nie pracuje dłużej niż dwa lata. Za tych, którzy zarabiają płacę minimalną nie płaci też prawie żadnych składek. Nie ma żadnych okresów ochronnych. Piekło pracowników? Tylko dlaczego polscy pracownicy uciekają do tego piekła a nie na odwrót? Witamy w Wielkiej Brytanii.

Prawo pracy w Wielkiej Brytanii jest bardzo elastyczne i dużo bardziej przyjazne pracodawcom niż polskie. Pracowników łatwo jest zwalniać. Ilość papierologii, którą pracodawca przy zatrudnianiu pracownika musi przebrnąć jest bez porównania mniejsza niż w Polsce. Również zarządzanie kadrami jest znacznie mniej wymagające i czasochłonne.

Ponieważ pracodawcy mogą łatwo pozbywać się nieefektywnych pracowników więc nie boją się zatrudniać. W efekcie poziom bezrobocia wynosi mniej niż połowę tego co w Polsce. I to mimo tego, że do Wlk. Brytanii co roku przyjeżdżają setki tysięcy pracowników zza granicy. W praktyce pracy nie mają jedynie ci, którzy nie chcą jej mieć. Rynek pracy tym kraju to rynek pracownika.

Umowy śmieciowe nie są znane. Po prostu nie są nikomu potrzebne. Zarówno prowadzenie działalności gospodarczej jak i zatrudnianie pracowników jest tak proste i elastyczne, że prawne ersatze są całkowicie zbędne.

Na przykład osoba, która wykonuje pracę na zasadzie odpowiadającej polskiej umowie o dzieło po prostu rejestruje działalność gospodarczą. Zawiadomienie o rozpoczęciu działalności może złożyć do trzech miesięcy od jej rozpoczęcia. Gdy działalność przestanie być potrzebna po prostu informuje o tym urząd podatkowy – telefonicznie, pisemnie lub przez internet.

Minimalne składki w przypadku działalności jednoosobowej stanowią ułamek tego co w Polsce – ok. 15 złotych miesięcznie. W dodatku od przyszłego roku zostaną zlikwidowane całkowicie. Pozostałe składki w wysokości 9 procent zysku netto płacone są razem z podatkiem, ale dopiero przy dochodzie powyżej 8000 funtów rocznie. Poniżej tego dochodu samozatrudniony nie musi płacić państwu ani grosza. W ciągu roku nie trzeba też wysyłać żadnych raportów ani wpłacać żadnych zaliczek.

Pracodawca od pierwszych 650 funtów miesięcznie wypłacanych pracownikowi nie płaci żadnych składek ani podatków. Za kolejne 200 płaci jedynie składki, w przypadku małych pracodawców niewielkie - 12 procent. Pełny tutejszy odpowiednik ZUS wynosi zresztą jedynie około 60 procent tego co w Polsce. W praktyce oznacza to, że płaca minimalna jest opodatkowana i oskładkowana symbolicznie.

W Polsce pracownik zarabiający płacę minimalną kosztuje pracodawcę 2,111 złotych miesięcznie. Jednak z kwoty tej otrzymuje jedynie 1286 złotych. Czyli prawie połowę wynagrodzenia zabiera mu państwo. Dla porównania brytyjski pracownik zarabiający płacę minimalną kosztuje małego pracodawcę 1,126 funtów miesięcznie. Z tej kwoty pracownik otrzymuje 1,023 funty. Państwo zabiera mu więc jedynie 10 procent wynagrodzenia. Gdyby płaca minimalna była w Polsce opodatkowana tak jak w Wielkiej Brytanii to polski pracownik zarabiałby dzisiaj prawie 1900 złotych „na rękę”. Czyli co miesiąc miałby do dyspozycji prawie 600 złotych więcej niż ma w rzeczywistości.

Dzięki niskiemu opodatkowaniu płacy minimalnej nawet najgorzej uposażeni brytyjscy pracownicy mogą (poza Londynem) pozwolić sobie na życie na przyzwoitym poziomie. Jak widać w Polsce, nawet przy obecnym poziomie wynagrodzeń, również by mogli gdyby nie pazerność państwa.

Umowy śmieciowe oraz pracodawcy zatrudniający na ich podstawie stali się w ostatnich latach dzieckiem do bicia. Czarnym ludem, na którego politycy zrzucają własną głupotę i nieudolność. Zgadza się, umowy śmieciowe to patologia. Jednak jest to namiastka elastyczności rynku pracy. Jedyną racją ich istnienia jest fakt, że prawo regulujące kwestie zatrudnienia i prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce jest skostniałe, opodatkowanie pracy absurdalnie wysokie a biurokracja wybujała.

Przy braku liberalizacji prawa pracy oraz zasad prowadzenia działalności gospodarczej jedynym rezultatem ograniczenia możliwości korzystania z umów śmieciowych oraz zwiększania ich opodatkowania będzie wzrost poziomu bezrobocia, wypchnięcie za granicę kolejnych rzesz młodych ludzi oraz ograniczenie wzrostu gospodarczego w naszym kraju. Umowy śmieciowe trzeba zlikwidować. Ale nie przez biurokratyczne i fiskalne restrykcje, lecz przez takie zmiany prawne by ten potworek stał się po prostu zbędny.

adambany
O mnie adambany

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka